Witamy w świecie wszechstronnej Anny- człowieka renesansu oraz nietypowej rodzinki Cullen'ów.
CHAPTER
1
- Anne! Wstawaj bo się spóźnisz, chyba nie chcesz żeby państwo Cullen musieli na ciebie czekać?!- No tak pani Coff. Dzisiaj całe moje życie ma ulec zmianie. Nareszcie opuszczam Dom dziecka. nie pamiętam moich rodziców. tka(czka) zmarła przy porodzie a ojciec został zabity parę miesięcy póżniej podczas napadu na bank. Wtedy zostałam odesłana do domu dziecka w Phoenix. Ale teraz wszystko będzie dobrze. Tak myślę.
Póżniej to jakaś dziwna, nie znana mi miara czasu...
-Witam panno Coff, przyjechałem po Anne.
- Ach tak! Proszę tędy. Dziewczyna zaraz zejdzie.
- Anne!!! (zawołała osoba trzecia)
- ż schodzę proszę pani! – Mam nadzieję, że nie wywrę złego wrażenia. Według opinii mojego otoczenia jestem ‘śliczną dziewczynką’ ale ja tam w to wątpię.
Przypadkiem do tego dialogu wcisnęła się samotna spółgłoska, ale to nie ważne... ;__;
Twoje otoczenie kłamie, nie jesteś "śliczną dziewczynką".
- Witaj Anne ! – moim oczom ukazał się blondyn o twarzy i ciele anioła, na oko miał góra trzydzieści lat.
- Dzień dobry proszę pana.
- Mów mi Carlise.
- Carlise.
- Wypełniłem już dokumenty, więc możemy już się zbierać. – Odpowiedział po czym wziął moje ba (i ga i że) i ruszyliśmy w stronę wyjścia. Na zewnątrz stanęłam jak wryta. Przede mną stał czarny mercedes i to najnowszy model, a na dodatek to właśnie do niego Carlise wał (Chrobrego?) moje bagaże. Kurcze (PRZECINEK) ale ta rodzina musi mieć kasy.
Po drodze rozmawialiśmy głównie o tym gdzie się prowadzam (A gdzie dziewczynka w tak młodym wieku może się prowadzać, i z kim?) a tak że o rodzinie Carlies’a. Ma on wraz ze swoją żoną Eseme(s) już pięcioro adoptowanych dzieci. Jego najstarsza ‘córka’ ma na imię Rosaline ima dwadzieścia lat. Jest dziewczyną Emmeta, najstarszego z synów, on również ma dwadzieścia lat. Alice, druga z kolei córka, jest w wieku Jaspera, czyli ma dziewiętnaście lat. Oni również są parą.
SPRZEDAM PRZECINKI. TANIO!
- No i jest jeszcze Edward, interesuje się muzyką i jest w twoim wieku .
- To może teraz ty mi coś opowiesz o sobie ? no nie wiem, hmm , na przykład czym się interesujesz? – To dość trudne pytanie będę musiała się zastanowić co mu odpowiedzieć,
Mam IQ poniżej 0, więc proszę uzbroić się w cierpliwość. Za dwa dni panu odpowiem.
moje zainteresowania kręcą się głównie wokół muzyki, malarstwa, śpiewu i (CZŁOWIEK RENESANSU)… i to by było na tyle.
- Bardzo lubię śpiewać, choć nie jestem obdarzona jakimś szczególnie wyjątkowym głosem i uwielbiam rysować.
- Ciekawe zainteresowania, zwłaszcza jak na nastolatkę. Wiesz dziewczyny w twoim wieku najczęściej interesują się modą hami zakupami …. i chłopakami.
Hami? Nie sądziłam, że przeciętne nastolatki interesują się miastem w północno-zachodnich Chinach...
No wiesz, te słodkie melony.
- Nie, ja na pewno nie należę do tej grupy dziewcząt. Dla mnie moda nie ma aż tak wielkiego znaczenia. Zakupy lubię ale nie do przesady. A co do chłopców to nie należę do dziewczyn które zmieniają ich jak rękawiczki. Jestem raczej stała w uczuciach.- Na tym skończyła się nasza rozmowa. Później chyba przysnęłam bo nie pamiętam dalszych wydarzeń.
PIGUŁKA GWAŁTU W AKCJI!
- Jesteśmy na miejscu.- Oświadczenie Carsa (A któż to taki?) przywróciło mnie do rzeczywistości. Moim oczom ukazał się przepiękny duży budynek z wieloma oknami. Położony był pośród wysokich drzew. Carlise skierował się w kierunku wejścia. Podążyłam jego śladem. Jednym śladem, bo miał tylko jedną nogę i wlókł ją po ziemi.
Wnętrze domu okazało się jeszcze piękniejsze niż z zewnątrz. ściany pokryte były białą farbą, wszystko wyglądało jak w jakiejś bajce.
![](http://ghb.pl/wp-content/uploads/2013/03/g%C5%82ad%C5%BA-szpachlowa-GHB-KMK-200.jpg)
Chyba musimy dogadać się z producentem, bo za darmo reklamujemy jego produkt...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz